Urodziny są szefunia,
uśmiechnięta jego bunia.
Już ognoisko rozpalone
Trzy bizony oprawione.
Bizon grzeje sie na ruszcie,
żeby babki tyły w biuście,
U facetów stek z bizonka,
lepiej wpływa niż ćwiczonka.
Wódź pióropusz modny wkłada,
będzie potem o czym gadać.
Już wypalona pokoju fajka,
co sie później działo, to inna bajka.
Rada plemienna mowy wygłasza,
adopcje Kaffy dumnie ogłasza.
lecz razem z kaffcią reszta rodzinki,
będzie objadać twoje malinki.
Gromadke dzieci dostaniescie w spadku,
będą biegały po trawce w całym stadku.
KOchany wodzuniu wszystkiego najlepszego, miałam wysłać wczoraj, ale po relacji wierszyk uległ modyfikacji.
Co prawda mówiłam,że już wierszy pisac nie bęe ale taka okazja!!!