Witam. Posiadam dwa szynszylki. Każdemu dałem smakołyk w postaci suszonego jabłuszka. Jeden zjadł szybciej i drugi chciał wywrać drugiemu z pyszczka. Ten który jeszcze jadł nagłe wykręcił głowę w drugą stronę i nie mógł chodzić. Wyjąłem go z klatki i położyłem na stole to miał jakby paraliż ciała pyszczek mu wykręciło
Pomasowałem mu brzuch bo pomyślałem że może się zadławił tym jabłkiem. Stało się tak pierwszy raz. Ale po chwili masażu wróciło wszystko do normy. Co mogło być tego przyczyna
? Za duży kęs jabłka i mu gdzieś tam przeszkadzało? Czy od tego skrętu szyji mogło coś się stać? chciałem już jechać do weterynarza ale dosłownie po chwili wszystko było okej..
Pozdrawiam